Pozwól mi być samodzielnym, czyli „ja sam”!
Pierwsze dwa lata życia dziecka to czas, kiedy rodzice i bliscy otaczają je pełną opieką. Maleństwo trzeba przecież ubrać, nakarmić, przewinąć, ponosić, umyć – wyręczyć dosłownie we wszystkim. Jednak w okolicach drugich urodzinach dziecka, do jego codziennego języka wchodzi wyrażenie: „ja sam/sama” – tak bardzo wyczekiwane przez całą rodzinę. Idzie za tym cały szereg zmian w zachowaniu malucha.
Dwulatek zaczyna wyrażać własne zdanie, demonstruje swoją rosnącą niezależność i samodzielność. Chce wszystko robić „sam”. Ważne, by rodzice go w tym wspierali i doceniali jego starania, towarzyszyli mu w nich i okazywali dziecku zaufanie. Rodzice, którzy zatrzymują ten proces, stawiają mu opór, blokują działania dziecka, nadal go we wszystkim wyręczając – mogą później borykać się z niesamodzielnością i niezaradnością dziecka.
Tymczasem coraz większa samodzielność jest naturalnym etapem rozwoju dziecka. Próbuje ono radzić sobie z różnymi codziennymi czynnościami: korzystaniem z toalety, założeniem bucików, ubieraniem się, konsumowaniem posiłku, umyciem zębów. Chce asystować w porządkach, zakupach czy gotowaniu. To ogromny krok ku samodzielności. Buduje to także poczucie własnej wartości i sprawczości, uczy podejmowania decyzji i obowiązkowości.
Oczywiście wszystko to wymaga od rodziców wiele cierpliwości i konsekwencji. Nauka dziecięcej samodzielności zajmuje sporo czasu! Warto jednak dać dziecku tę przestrzeń na uczenie się i popełnianie błędów. Im więcej doświadczy, tym lepiej poradzi sobie z wyzwaniami i trudnościami w przyszłości. Oczywiście trzeba stworzyć bezpieczne warunki do tej samodzielności i być zawsze w pobliżu, gdyby maluch nas potrzebował. Chwalmy każdy sukces i każdą próbę. Nie poprawiajmy, nie strofujmy, nie pouczajmy.
Zatem drodzy rodzice, dziadkowie, opiekunowie – pozwólcie dzieciom na samodzielność. Weźcie poprawkę na to, że wszystkie czynności będą trwały dłużej! Są jednak sposoby, aby uniknąć stresu związanego ze spóźnieniem do pracy czy przedszkola. Wystarczy wstać odpowiednio wcześniej i precyzyjnie zaplanować wszystkie punkty poranka. Dobre planowanie to połowa sukcesu! Warto – dla dumy na twarzy dziecka, gdy samodzielnie poradzi sobie z założeniem butów czy kurtki, pościeli łóżko czy po raz pierwszy zawiąże buciki.
Jeśli dziś zainwestujemy i pozwolimy dziecku na samodzielność, w przyszłości ta inwestycja z całą pewnością nam się zwróci.